wtorek, 4 czerwca 2013

Paryż (miniatura)


Moja pierwsza miniaturka! Mam nadzieję, że się spodoba :3 Nareszcie udało się ją dodać... Tymczasem Word zwariował i nie chce mi zmienić czcionki na "ę" i "ą"... >,<



***



Paryż jak zwykle tętnił życiem. Turyści zwiedzali imponujące zabytki, a mieszkańcy korzystali z ruchu i wystawiali budki z rupieciami lub jedzeniem przy zakorkowanych drogach. Malarze siedzieli przy fontannie i tworzyli nowe dzieła. Nawet biznesmeni przystawali obejrzeć bajeczne krajobrazy, czy zakupić mrożoną kawę.

Tymczasem w głównej części Paryżu, przy najlepszym kinie, odbywała się premiera najnowszego filmu światowej klasy. Spiker właśnie wyczytywał nazwiska gwiazd idących po czerwonym dywanie, gdy do barierek dopchał się jeden z inwestorów.

Hermiona Granger!

Biznesmen ujrzał blondwłosą piękność, z gracją sunącą między ochroniarzami. Przystanęła na chwilę, by rozdać parę autografów fanom po jego stronie barierek, więc mógł się jej dokładniej przyjrzeć. Miała duże, brązowe oczy, przykryte zasłoną ciemnych rzęs. Delikatne, różowe usta składały się do uroczego uśmiechu. Blond włosy spięte w wytwornego koka na czubku głowy nadawały jej kobiecości.

Wyciągnął kartkę z długopisem, jednym z lepszych wynalazków mugoli, w stronę aktorki. Ta spojrzała na niego i zamarła. Powróciły wspomnienia... Biznesmen również znieruchomiał. Jak to możliwe, że nie zapamiętał JEJ nazwiska? Otworzył buzię w wyrazie zdumienia. Kobieta odwróciła nagle wzrok i ruszyła lekko nerwowym krokiem w stronę dużej sceny, ustawionej pod telebimem ze zwiastunem filmu.

Do końca premiery nie wydarzyło się nic ciekawego, poleciało tylko parę łez szczęścia, czy poprzytulano się. Gdy Hermiona wyszła na środek podium, by podziękować kolegom z planu i tym, którzy stworzyli film, stało się coś niewiarygodnego. Na czerwony dywan wybiegł jeden z tłoczących się ludzi i wyciągnął różdżkę. Dracon Malfoy, ów urzędnik, rozpoznał w nim jednego z byłych śmierciożerców, Augusta Selwyna.

Zginiesz, suko! wrzasnął i wystrzelił zielony promień zaklęcia uśmiercającego w stronę przyjaciółki Wybrańca. Niczego nie spodziewająca Hermiona stała jak słup soli. Ludzie pouciekali w popłochu, nie wiedząc, że mają do czynienia z magią. Ochroniarze rzucili się na sprawcę zamieszania, ale było już za późno; Avada Kedavra z zawrotną szybkością mknęła w stronę kobiety.

Nagle wszystko jakby zwolniło, a Hermiona obudziła się z transu. Rzuciła się w bok, przetaczając po podłodze za wielką monsterę w glinianej donicy, stojącą w kącie sceny. Kryjąc się za rośliną zerwała długą część sukni, tworząc z niej krótką, użyteczną tunikę. Wyciągnęła zza podwiązki swoją lekko większą niż dziesięć cali różdżkę i przybrała pozycję bojową. Selwyn powoli zbliżał się do miejsca ukrycia aktorki, wcześniej zabijając ochroniarzy i przypadkowych mugoli.

Draco ruszył w pogoń za śmierciożercą. Niestety pomimo prędkości, jaką sobie narzucił, nie mógł zdążyć w odpowiednim czasie dobiec do oficjalnego miejsca zdarzenia. Patrzył, zaciskając usta z wysiłku, jak August podchodzi do Hermiony, jego dawnej miłości, i wali zaklęciem w donicę, która pod jego wpływem rozpadła się na maleńkie kawałeczki. Hermiona rzuciła się w dół i ukryła głowę w dłoniach, chroniąc się przed ostrymi odłamkami. Wychyliła się zza brzegu sceny i krzyknęła:

Drętwota!

Selwyn uskoczył w bok i przybrał wściekły wyraz twarzy. Ryknął gniewnie i rozpoczął pojedynek na śmierć i życie. Rzucił pierwsze zaklęcie (czarno magiczne), lecz Hermiona wyczarowała tarczę.

Draco był coraz bliżej... Jeszcze chwila i dobiegnie! Nagle poczuł się jakby ktoś wylał na niego kubeł lodowatej wody. Selwyn wystrzelił Avadę w stronę biegnącej kobiety, która nie zdawała sobie z tego sprawy.

Hermiona! wykrzyknął, lecz niewiele to dało pośród zgiełku miasta i pojedynku. "Teraz albo nigdy" - pomyślał i zwiększył prędkość biegu. Dopasowany garnitur wielce mu w tym przeszkadzał, więc zrzucił marynarkę nieelegancko na czerwony dywan, po którym biegł. Promień dosięgał prawie pleców kobiety, gdy nagle zniknął. Rozległ się dźwięk towarzyszący zetknięciu czegoś ciężkiego z posadzką po upadku.

Kobieta, wiedziona intuicją, odwróciła się za siebie, a to co zobaczyła przeraziło ją dogłębnie. Przed nią, pośród czerwieni wykładziny, leżał Draco Malfoy. Martwy Draco Malfoy. Jego otwarte oczy ziały pustką, a platynowe kosmyki włosów rozkładały się w nieładzie pośród bladej twarzy mężczyzny. Hermiona upadła przy nim na kolana i złapała jego rękę. Wszystko nagle przestało mieć dla niej znaczenie, nawet dyszący ze złości śmierciożerca, celujący w nią różdżką. Draco, Draco... Przeszłość nie miała już dla niej znaczenia, nawet to jedno, tak bolesne zdarzenie.



"Jasnowłosa dziewczyna została zaciągnięta na błonia Hogwartu przez pewnego bardzo sprytnego Ślizgona.

– Mionuś! – krzyknął ów chłopak, stając pod drzewem nad jeziorem. Złapał zdezorientowaną Hermionę za dłonie i dopowiedział miękkim tonem:

– Co planujesz robić... w przyszłości?

Dziewczyna stała chwilę milcząc i przyglądając się szkockiemu krajiobrazowi, nim się odezwała:

– Właściwie... To mam już załatwioną jedną posadę.

– O, no patrz, nic nie mówiłaś. A jaka to praca? – zapytał Dracon z figlarnym uśmieszkiem na bladej twarzy. Hermionie momentalnie zrzedł mina.

– Nie obraź się, Draco, ale jest to... mugolska posada.

Chłopak zachłysnął się powietrzem. Puścił ręce dziewczyny i spojrzał na nią poirytowanym wzrokiem.

– Znowu chcesz wracać? – zapytał dość spokojnie jak na swój stan.

– Draco, tam się zaczęło moje życie i tam powinno się zakończyć – powiedziała zadziwiająco twardo.

Chłopak pomyślał przez jakiś czas, a potem wydusił bardzo trudne dla niego słowa:

– Jeśli tak, to z nami koniec. Nie będę mieszkał w królestwie mugoli, Paryżu –v dopiero zauważył trzymaną przez dziewczynę zaświadczenie o pracy aktorki. Na podpisie widniało: "John Morrison, Paryż". Hermiona nie mogła tego zrozumieć. Chwyciła chłopaka za ramiona, wypuszczając list na ziemię.

– Draco! Co ty w ogóle mówisz! – krzyknęła, czując coraz szybciej powstającą gulę w gardle. – Przecież to nie oznacz, że… że my…

– Mylisz się! Właśnie o to chodzi – powiedział podniesionym głosem. Był naprawdę wściekły. Chciał założyć z tą dziewczyną rodzinę i darzyć się miłością po kres wieków, a później umrzeć śmiercią naturalną, w swoich objęciach, pozostawiając potomkom zaplanowaną przyszłość i sporą sumę w banku. A ona coś takiego… Draco miał zamiar po szkole zamieszkać z nią w rezydencji Malfoyów, jednej z opuszczonych po bitwie. Paryż. Cholerne miasto mugoli. Dlaczego Hermiona musiała urodzić się akurat TAM?

Spojrzał na nią ostatni raz. Emocje wylewały się z jej oczu razem ze łzami.

–To koniec – powtórzył głuchym tonem. – Koniec…”



Dopiero do niej doszło, że kochała go cały czas. Skrycie, gdzieś w sercu, ale kochała. Pomimo upływu tylu lat, nadal potrafiła rozpoznać jego arystokratyczne rysy twarzy i tajemnicze stalowo-niebieskie oczy. A teraz patrzyła, jak umiera, umiera za nią…

Zaszlochała głośno, nie kryjąc łez rozpaczy. Życie straciło dla niej sens, choć wcześniej żyła ze świadomością niewiedzy o stanie Dracona. Mógł żyć z piękną żoną przy boku i gromadką roześmianych dzieci, mógł umrzeć w samotności w jakiejś małej wiosce… Wersji przebiegu jego życia było mnóstwo, jednak żadna nie miała dla siebie miejsca w głowie Hermiony. Zapomniała o byłym chłopaku i tak miało pozostać, aż do dzisiaj…

Selwyn domyślił się, że kobieta przeżywa wewnętrzny rozłam psychiki. Postanowił, że zamiast ją zabijać, zostawi ją w takim stanie – rozpaczy i ukrywanych dotąd wyrzutów sumienia. Odszedł z miejsca zdarzenia, lewitując zaklęciem wszystkich martwych i poszkodowanych na jedną kupę.

Hermiona nie mogła wytrzymać ze świadomością straty dawnej drugiej połówki. Teraz, gdy odkryła, że nigdy nie przestała go kochać, nic innego nie miało dla niej sensu, poza ich uczuciem. Była pewna, że Draco musiał czuć to samo. Inaczej nie uratowałby jej, znając konsekwencje swego czynu. Nagle wstała, spoglądając na ciało ukochanego. Sięgnęła po różdżkę i wycelowała ją sobie prosto w serce. Z jej oczu poleciało parę łez. Uklęknęła powrotem i złapała go za zimną dłoń.

– Łączę się z tobą w bólu i cierpieniu, Draconie – wyszeptała, po czym rzuciła cicho: – Żegnaj. Avada Kedavra!



Następnego dnia w gazetach na całym świecie można było przeczytać o ataku na premierze filmu „Bling Ring” i o śmierci aktorki. O zginięciu Malfoya można było doczytać się tylko jednej wzmianki: „(…) umarła, trzymając za rękę zwykłego paryskiego biznesmena, Dracona Malfoya, prawdopodobnie przypadkowo na niego upadając (…)”.

***

I jak? Dedyk dla Finite – ona namówiła mnie do wrzucenia jej na bloga. A także dla mojej blogowej mamusi – Shadii, aby wreszcie powróciła do stanu optymistycznego nastawienia do życia! :)
Pozdrawiam Wszystkich bardzo cieplutko i zapraszam na 5 rozdział, jeśli ktoś nie czytał.

Cave

28 komentarzy:

  1. jeeej :c smutna ta Twoja miniaturka! :)
    ale takie lubię :D nie zawsze w życiu jest kolorowo ;)
    czekam na kolejny rozdzial i miniaturke też :p

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na 3 rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jejku!
    Hermiona rzuciła na siebie Avadę?
    Draco poświęcił dla niej własne życie?
    To takie romantyczne, lecz zarazem smutne i dramatyczne.
    Kochała go i chciała być u jego boku.
    Świetna miniaturka!
    Czekam na więcej!
    Pozdrawiam ;**
    Ginn

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja nie widziałam całości?! Foch!
    Genialna miniaturka! Ale wiedziałam, że rzuci na siebie Avadę ;)
    Eh... Uwielbiam to jak piszesz,thx z dedyk!
    Został Ci jeden dzień!
    Zdrówko!
    F.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miniaturka jak notki... genialna *-*
    Nie wiem jak ty to robisz, ale zawsze jak czytam wspomnienia bohaterów które napisałaś, to wzruszasz mnie ;_;, Always <33
    Bardzo szkoda mi Hermiony i o dziwo Dracona też chociaż jak wiesz nie przepadam za nim, ale powoli się przekonuje...
    Weny życzę ;* i czekam na kolejne notki/minaturki i inne pierdółki *Rym z dupy*
    /R

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne :) a ja kocham takie zakończenia. Romantyczne a zarazem bardzo smutne. Ogólnie rzecz ujmując: super ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo fajna notka. ;*

    obserwujemy?
    http://maj-krejzi-lajf.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Wzruszylam się ;0 słodkie to:)

    OdpowiedzUsuń
  8. No weź! Przez Ciebie się prawie popłakałam, ty mugolu jeden! :C
    W ogóle ta miniaturka jest świetna! *-* - Zresztą co się dziwić. To przecież Twoje! ♥
    Jeśli znalazłabyś troszkę czasu, by skomentować mojego bloga to bardzo proszę, bo przecież sama wiesz jakie to jest ważne. Odwdzięczę się tym samym :)
    http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Miniaturka okey. Tylko jedno mnie dziwi.Czemu już z początku zmieniasz kolor włosów Hermionie.? Jak ktoś jest brunetem to nie stanie się w ciągu kilku sekund blondynem. Ale tak to bez skazy. Pisz częściej takie miniaturki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, rzeczywiście! Dopiero zauważyłam, że na początku napisałam "brązowowłosą"... Już zmieniam! Dzięki za wskazanie błędu ;)
      Pozdrawiam,
      Cave

      Usuń
  10. Bardzo mi się podoba i czekam na następny ;)
    W wolnej chwili zapraszam do siebie
    http://thiswonderfulworld0.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. u mnie nowy, 4 rozdział ;)
    droga-do-milosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Kiedy planujesz dodać nowy rozdział? :D
    A u mnie pojawił się 5 rozdział, jak coś to zapraszam nie zmuszam :)
    droga-do-milosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Zostałaś nominowana fo The Versaltie Blogger Award ;)
    Więcej szczegółów na reklaaaa.blogspot.com
    Weny
    Zespół K.W.W.K

    OdpowiedzUsuń
  14. Zostałaś nominowana do Liebster Award :) więcej informacji na 
    czekalam-na-ciebie-cale-swoje-zycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. *chlip* brawo. Udało ci się mnie wzruszyć. Gdyby nie to, że ostatnio łatwo mnie wzruszyć, pogratulowałabym :) *smark*

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratulacje!
    Twój blog został przez nas (http://reklaaaa.blogspot.com/) nominowany do The Versatile Blogger Award!

    OdpowiedzUsuń
  17. Zostałaś nominowana do Liebster Award. Więcej informacji dowiesz się na moim blogu. http://wbrewwszystkim.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie wiem jak Wy, ale ja tu czekam na następny rozdział, miniaturkę, czy cokolwiek ;3 Kiedy się pojawi? ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety notka nie pojawi się w najbliższym czasie... Chociaż jest już prawie gotowa, to zepsuł mi się internet... Mój router :'(
      Teraz siedzę za kasę na telefonie, ale limit mi się już kończy. Także... *chlip* ... nie zawieszam bloga! Nie, tego bym nie zrobiła, ponieważ akurat uda mi się siąść gdzieś na internecie?... Notkę mam na pendrivie cały czas przy sobie, więc trzymajcie kciuki! c:

      Usuń
  19. Kochana! Wracaj do mnie - tęsknię.... Zapraszam na Twoje (a raczej moje)HR - na wojna-zartow.blogspot.com - zgodnie z prośbą i umową dodałam 1 lipca...
    F.

    OdpowiedzUsuń
  20. Na prawdę świetne ;* I pisz coś daleeej!
    Życzymy weny. ;D Pozdrowienia : http://www.dramione-invisible-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Kieeedy NN. Kocham twojego bloga. Bardzo mi sie podoba to jak piszesz i twoje pomysly. Trzymaj tak dalej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękna miniaturka! Naprawdę cudowna! I taka... romantyczna! Aż się łezka w oku zakręciła ^^
    Cud, miód i malinka jak to zwykłam mówić.
    Pozdrawiam magicznie
    ~hope~

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakie świetne *.* Tylko takie smutne :C

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo fajna miniaturka ;) Jak na twoją pierwszą, to bardzo udana :D
    Zapraszam na mojego bloga http://dracoihermionasielofciajaxd.blogspot.com/ :D
    Pozdrawiam BellatriX ♥

    OdpowiedzUsuń