czwartek, 11 kwietnia 2013

1. Powrót.



Przez otwarte okno do pomieszczenia wkradały się pierwsze jesienne promyki słońca. Nagle dało się słyszeć głośny trzask, a zaraz po tym huk. To w owym pomieszczeniu, załamało się drewniane łóżko. Dwie dziewczyny stały nad nim z otwartymi ustami. W końcu jedna z nich, rudowłosa, wyjęła patyk i nim machnęła, doprowadzając łóżko do stanu używalności.
            – Ginny, magia jest piękna  – westchnęła druga z nich, brązowowłosa, rzucając się na świeżo naprawiony mebel. Była bardzo ładna: duże, ciemnobrązowe oczy, długie, falowane włosy, blada cera i różowe usta. Ginny tylko uśmiechnęła się pod nosem i podeszła do wielkiej szafy stojącej w kącie pokoju.
– Hermiona, wstawaj! Zaraz jedziemy do Hogwartu, a ty jesteś jeszcze nie spakowana! To twój szósty rok, chyba nie chcesz się spóźnić?
Dziewczyna z piskiem wyskoczyła z łóżka. W ekspresowym tempie dobiegła do przyjaciółki. Otworzyła z rozmachem drzwi garderoby i usiłowała wyjąć z niej swój kufer. Ginny z politowaniem patrzyła na wysiłki Hermiony.
– Daj, pomogę ci. – Szybkim ruchem wyciągnęła skrzynię z pod sterty ubrań. Hermiona wytrzeszczyła oczy.
            – Ja... Jak ty... to? – jąkała się co chwila.
– Nie gadaj tyle, tylko pakuj się – odpowiedziała z pobłażaniem Ruda.
***
Wchodząc na Dworzec Kolejowy, obie dziewczyny czuły narastające podniecenie spowodowane bliskością innych czarodziei. Szybko wzięły wózki na bagaże i przebiegły przez magiczną barierkę, oddzielającą świat magiczny od mugolskiego. Hermiona rozglądała się po peronie w poszukiwaniu przyjaciół, w przeciwieństwie do Ginny, która już witała się ze znajomymi. W końcu brązowowłosa wyłowiła w tłumie rudą czuprynę swojego przyjaciela. Uśmiechnięta skierowała się w stronę przyjaciół.
– Harry! Ron! – Usłyszała nagle. Odwróciła się i ujrzała, jak jakaś dziewczyna, całkiem ładna brunetka, biegnie w stronę JEJ przyjaciół i rzuca im się w ramiona. Była całkowicie zdezorientowana. W końcu postanowiła podejść do chłopaków i dziewczyny. Bez słowa przytuliła chłopców i dała im całusy w policzki, nie zwracając najmniejszej uwagi na dziewczynę stojącą nieopodal. Jednak owa brunetka miała chyba inne plany, bo po chwili odezwała się:
– A więc to ty jesteś Hermiona Granger?
Hermiona zdziwiła się, skąd ona niby ją zna?
– Tak... - odpowiedziała ostrożnie, nieco przedłużając wyraz.
– Och, no wiesz, jestem twoją wielką fanką i staram się być jak ty... Właśnie dlatego postanowiłam wakacje spędzić z twoimi przyjaciółmi – gadała jak najęta, ale w jej oczach czaiła się pogarda. To właśnie dlatego Hermiona postanowiła na nią uważać.
– Co? Jak to spędziłaś wakacje z...
Harry natychmiast zorientował się, że dziewczynę zabolał ten fakt.
– Chcieliśmy cię zaprosić i was zapoznać, ale Heks się nie zgodziła… – Harry widząc pełny zazdrości wzrok Hermiony zreflektował się i spuścił głowę. – Przepraszam.
Heks wydawała się być podenerwowana wyznaniem Harry'ego. Hermiona była skołowana zaistniałą sytuacją. A Ron był całkowicie nieprzejęty tym wydarzeniem.
– Ej, ludzie, chodźmy zająć przedział, bo za chwilę pociąg nam odjedzie – odezwał się i ruszył do pociągu, nie oglądając się za siebie. Harry stał patrząc niezdecydowanie na obie dziewczyny.
– Dobra, chodźcie, bo naprawdę nie zdążymy – powiedziała Hermiona, przerywając niezręczną ciszę panującą między nimi. Zgodnie weszli do pociągu. Nikłe były nadzieje Miony na to, że Heks się z nimi rozdzieli. Postanowiła, że później wypyta Harry'ego o wszystko. Doszli do swojego stałego przedziału na końcu czwartego wagonu. Już mieli wchodzić, gdy... Wpadli prosto na Dracona Malfoya. Co ten ślizgoński arystokrata tu robi?
– Co wy tu robicie? – spytał Draco z niemałym zdziwieniem w głosie. Harry i Hermiona popatrzyli na niego  jak na idiotę.
– Co MY tu robimy? To nasz przedział, Malfoy – odpowiedziała zbulwersowana Hermiona. Draco obejrzał ją od stóp do głów i powiedział kpiącym tonem:
- No, no, Granger, ile zaklęć na siebie rzuciłaś?
- O co ci chodzi? - zapytała, nie rozumiejąc jego intencji.
            - No jak to o co? Pytam się, ile zaklęć na siebie rzuciłaś, żeby tak wyglądać?
Hermiona stała rozbita. Nie miała pojęcia, czy to była ironia, czy może komplement. „Komplement? Malfoy i... komplement? Chyba oszalałaś,  dziewczyno”  - skarciła się w myślach.
– Odwal się, Malfoy. Nie mam ochoty tracić na ciebie czasu. – Spojrzała na niego z obrzydzeniem. Chociaż musiała przyznać, że był przystojny. I to nawet bardzo. „Ale co się dziwić, arystokrata pewnie od najmłodszych lat chodzi  po salonach piękności dla mężczyzn (jeśli takowe w ogóle istnieją)” – powiedział złośliwy głosik w jej głowie. Nonszalancko rozczochrane, jasne, trochę przydługie platynowe włosy z grzywką na bok, szaro–niebieskie chłodne oczy, ostre rysy twarzy i blada cera. Był wysoki i szczupły, miał dobrze zbudowaną i wyniosłą sylwetkę.
Malfoy zaperzył się.  Nikt nie będzie mu rozkazywał! A co dopiero jakaś szlama. Podszedł do niej bliżej. „Całkiem, całkiem jest ta Granger...”  przeleciało mu przez myśl. Za chwilę jednak przeraził się swoją postawą. „Boże, co ja gadam! To szlama!”
  Uważaj, Granger, na swoje słowa. Może przytrafić ci się coś... niemiłego – szepnął jej do ucha uśmiechając się mściwie. Hermiona stała sparaliżowana. Był tak blisko... Doskonale czuła nutę jego perfum o zapachu cytrusowo–drzewnym. Kochała ten zapach.... Taki świeży i zmysłowy. Jej były chłopak używał tego zapachu, więc była trochę obeznana. Zastanawiało ją tylko, skąd Malfoy miał mugolskie perfumy? Osobiście przecież nigdy nie pokazałby się w mugolskim sklepie. Wtem chłopak zwrócił uwagę na jej towarzyszy. Zatrzymał wzrok dłużej na brunetce i odezwał się:
– Proszę, proszę. Pan Srotter i...?
– Heks – uśmiechnęła się uwodzicielsko i wyciągnęła rękę. Malfoy parsknął śmiechem.
– Serio? Heks? Przecież... Przecież to imię oznacza wiedźmę*!
Heks wciągnęła głęboko powietrze. Widać było, iż Draco ją zdenerwował.
– Nie śmiej się z mojego imienia! – krzyknęła głośno, a gdy to nie zadziałało, wyciągnęła różdżkę. Malfoy uspokoił się.
– Ej, spokojnie, kobieto...
– Co spokojnie? Co spokojnie?! Nie masz prawa śmiać się z mojego imienia! - Heks była naprawdę wściekła. Hermiona i Harry wymienili między sobą porozumiewawcze spojrzenia. Jednogłośnie postanowili wkroczyć do akcji, gdyż Malfoy również wyciągnął swoją różdżkę. Harry podszedł do Heks i zaczął ją uspokajać.
Hermionie pozostało utemperować blondyna. Podeszła do niego i aż się przestraszyła. Draco dyszał ze złości, a twarz miał wykrzywioną w wyrazie wściekłości. Z jego oczu bił taki chłód, że nawet zawsze spokojny Dumbledore, byłby wstrząśnięty. Lecz Gryfonka nie miała zamiaru się poddać. Położyła rękę na jego ramieniu w geście uspokojenia. Gdy chłopak skierował na nią swoje oczy, od razu ich wyraz złagodniał. „Ona ma takie piękne tęczówki...”   pomyślał. Nawet nie próbował się bronić przed swoją podświadomością. W tej chwili nie liczyło się, że była nieczystej krwi. Oboje wpatrywali się ęboko w swoje oczy z uwagą. W końcu Draco nie wytrzymał i porwał ją w swoje ramiona. Wtulił się w nią jak małe dziecko. Powróciły do niego smutne i ponure myśli. Czarny Pan dał mu zadanie... Wiedział, że nie da rady temu podołać. Nie chciał być śmierciożercą. Nie chciał jednak zawieść swoich rodziców. Bardzo ich kochał i chciał okazać im wdzięczność za to, że nigdy mu niczego nie brakowało. Że byli przy nim i go kochali. Może nie okazywali tego w czułych gestach, ale Draco to wiedział. Lucjusz Malfoy nie był przyzwyczajony do miłości i bardzo trudno było mu się zakochać, ale jak już oddał komuś swoje serce, to na zawsze. Może Draco nie miał w domu typowej rodzinnej atmosfery, ale to dlatego, że jego rodzice sami nie doświadczyli jej w swoich domach. Co prawda wiedzieli, że miłość istnieje i jest u nich w domu; zawsze troszczyli się o swojego syna i dawali mu wszystko, rozpieszczali go, chcąc pokazać, że jest dla nich ważny, ale nie wiedzieli, jak okazać mu czułość. A teraz, gdy jego ojciec jest w Azkabanie, nic już nie jest takie samo. Voldemort jest wściekły i mści się na Narcyzie i Draconie.
Hermiona stała jak słup soli. Właśnie wtula się w nią jej największy szkolny wróg. Nie wiedziała, co ma zrobić... Nie może go teraz odepchnąć, widziała, że coś się stało. Chłopak zaczął się niepokojąco trząść w jej ramionach. Hermiona bezwiednie podniosła rękę i pogłaskała go po włosach. Draco na chwilę znieruchomiał, ale po chwili się rozluźnił. Chyba zdziwił go jej gest. Harry i Heks wpatrywali się w nich zdziwionym wzrokiem. W końcu Malfoy się od niej oderwał i wbił wzrok w ziemię. Poczuła się trochę zawiedziona, było jej dobrze w jego ramionach. Draco nagle podniósł wzrok i ponownie zajrzał jej głęboko w oczy. Zrobił coś, co zszokowało wszystkich, nawet samego Malfoya. Wziął twarz Hermiony w swoje dłonie i cmoknął jej usta. Odwrócił się i odszedł korytarzem w stronę swojego przedziału. Harry popatrzył na Hermionę z wyrzutem i niedowierzaniem, po czym wpadł do przedziału trzaskając drzwiami. Heks uśmiechnęła się złośliwie do dziewczyny i poszła za Harry’m. Za to Hermiona nie wiedziała, co o tym myśleć. Postanowiła, że na razie nie będzie sobie zaprzątać głowy, pomyśli spokojnie w dormitorium, a tymczasem poszuka jakiegoś wolnego przedziału, bo Harry i Ron będą mieli jej za złe całą akcję na korytarzu. W sumie się im nie dziwiła. Powinna jakoś zareagować, odepchnąć go... Zdecydowanie ma za miękkie serce. Przecież to jej wróg! Nie wiedziała, co się z nią dzieje. Gdy wybierała się poszukać  przedziału Ginny, donośny głos maszynisty rozległ się po korytarzach pociągu:
– Dojeżdżamy do Hogwartu! Uczniowie są proszeni o przebranie się w szaty!
„No i pięknie...” pomyślała Hermiona. –Gdzie ja mam się przebrać? Na pewno nie na korytarzu. Powiem, że to była sytuacja wyjątkowa... Na pewno to uwzględnią przy wstawianiu mi szlabanu. 
Ruszyła do wyjścia z pociągu ze skwaszoną miną. I wtedy... Przypomniała sobie, że miała stawić się na zebraniu prefektów! „Szlaban murowany” pomyślała ponuro. 
Wchodząc do Wielkiej Sali czuła na sobie wzrok całego grona pedagogicznego. Nic dziwnego, w końcu jako jedyna ubrana była w letnią, białą sukienkę do połowy ud i buty na koturnie. Odliczała w myślach do pierwszego krzyku profesor McGonagall. 10, 9... Doszła do połowy stołu Gryffindoru. 8, 7, 6... Usiadła na swoim miejscu. 5, 4, 3... Przywitała się z Parvati Patil i Lavender Brown ze swojego roku. 2, 1... Puściła oczko jakiemuś chłopakowi z Ravenclawu. 0...
– Panno Granger! – głos Minerwy McGonagall słychać było pewnie aż na błoniach. – Co to za strój?! Szlaban, jutro o 17! Takie zachowanie... I to prefekt! 
Dumbledore tylko uśmiechnął się pogodnie do Hermiony i wzniósł lekko kielich, patrząc jej w oczy. Nagle w głowie dziewczyny odezwał się jego cichy głosik:
– Lepiej schyl się pod stół za dwie minuty.
Popatrzyła zdziwiona na dyrektora, jednak ten nie patrzył już w jej stronę. Wyglądał na wielce wciągniętego w dyskusję na temat chochlików z Severusem Snape'm. Zaaferowana, nie zauważyła lekkiego uśmiechu widniejącego na jego starczej twarzy. Postanowiła zastosować się do tajemniczego ostrzeżenia. W myślach liczyła sekundy. Gdy była już minuta i pięćdziesiąt dziewięć sekund, dziewczyna uchyliła się pod stół. I wtedy... 


---------------------------------------------------
 * Heks (j. duński) - wiedźma, czarownica
Witam na pierwszym rozdziale opowiadania! Mam nadzieję, że się podobał, proszę o zostawianie swoich ocen w komentarzach. Dedykacja rozdziału dla: 
Dla Shadii z http://milosc-wbrew-rozsadkowi.blogspot.com . Za nasze porąbane rozmowy na gg, i za to, że we mnie uwierzyłaś!
 Dla Cammelii - za milutkie maile i DT. I również za to, że uwierzyłaś ;)
 Dla DDagi i dla M. za bardzo miłe słowa :D
 Także dla wszystkich Anonimowych i Czytelników za to, że przeczytali!

Nowa notka powinna pojawić się do środy.

Pozdrawiam,
Mionka M. 
 

31 komentarzy:

  1. uhuhuhuhu dziękuję za dedykację! <3
    Piszesz świetnie i tego nie da się zaprzeczyć, chyba każdy się ze mną zgodzi!
    Rozdział baaaaardzo ciekawy, meega wciągający i ahh kurde to zakończenie! Dlaczego?! :C Ja Cię jeszcze wymęczę na gg, zobaczysz ;>
    Z niecierpliwością czekam na kolejną nocie, pisz szybko!
    Ogroomu weny życzę!
    Pozdrawiam gorąco,
    Shadii. :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięukję... Aż mi miło na sercu. Ale nie piszę lepiej od ciebie, więc się przymknij.. :3 A co do zakończenia, to chyba sama powinnaś, blogerko, wiedzieć, dlaczego w takim momencie? :D Dziękuję za wenę,
      i pozdrawiam gorącej,
      Miona M.

      Usuń
  2. Bardzo podoba mi się twój blog :D Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie.
    Z ciekawością weszłam na Twojego bloga i muszę przyznać że wciągnęłam się.
    Chociaż akcja dzieje się w Hogwarcie jest naprawdę ciekawa.
    Piszesz lekko i przyjemnie, co sprawia że dobrze sie czyta.

    Bardzo spodobało mi sie spotkanie Dracona i Hermi w pociągu, chociaż jest dość klasycznie.
    Fajnie że pokazałaś to w trochę inny sposób niż większość.
    I to mi się właśnie bardzo podoba.

    Należę do osób które cenią w sobie oryginalnosć i wierzę, że nie zawiedziesz mnie w tym.
    W dodatku spośród wielu wybrałas badzo ładny szablon i dobrze go dopasowałaś.

    Doradzę jeszcze aby usunąć archiwum i zrobić tak zwane podstrony.
    Wówczas boczny pasek będzie zdecydowanie lepiej wyglądał.
    I również jeśli tego nie masz aby rozdziały były dodawane pojedyńczo.

    To takie małe podpowiedzi od autorki a tymczasem pozdrawiam serdecznie i życzę weny.

    [pokochac-lotra.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej ;) Bardzo dziękuję za miłe słówka i cieszę się, że Ci się podoba. ;D Muszę orzyznać, że pomysł na tą historię mam bardzo oryginalny. Dziękuję za podpowiedzi :D Zmieniłam już archiwum tak jak radziłaś (chyba o to chodziło?). Tylko nie rozumiem tego: "I również jeśli tego nie masz aby rozdziały były dodawane pojedyńczo.". Dziękuję również za wenę, której na razie mi nie brak, ale przyda się zapas. :D
      Pozdrawiam,
      Mionka M.

      PS. Na pewno wpadnę na Twojego bloga :)

      Usuń
  4. Nie powiem, że mnie nie zaintrygowałaś ;D Straasznie podobał mi się ten niespodziewany cmok w pociągu *_* Albus moim guru od dzisiejszego dnia i to dzięki Tobie! Ciekawe, co się wydarzy... już nie mogę się doczekać.
    Coś mi się zdaje, że Heks nieźle namiesza między Złotym Trio, bo będzie chciała zastąpić Hermionę. Mam nadzieję, że ta będzie walczyła - chyba że chłopcy porzucą ją po odkryciu związku z Malfoyem (oby happy end, proszęproszęprooooszę!).
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie [dramione-forever.blogspot.com],
    Lileen

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eee.. Czy ty... Czytasz mi w myślach? :o
      A tak na serio, to cieszę się, że Ci się podobało. Strasznie rozśmieszyłaś mnie tym guru :D Co do happy endu... Nic nie powiem ;] Na pewno wpadnę na Twój blog.
      Pozdrawiam,
      Mionka M.

      Usuń
  5. Jeej... Świetny blog! Kocham Cię normalnie! Akcja - jest. Dramione - jest. Kawały (chyba.) - są. Masz fajne poczucie humoru, piszesz lekko i bardzo ciekawie. Dumbledore... Zgadzam się z Lilee Kab -- Dumbledore moim guru :3
    Pozdrawiam i życzę wielkiej weny,
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  6. Co innego mogę powiedzieć jak nie to że notka jest TOTALNIE ODJECHANA tak samo jak ty ale i tak jesteś wredotą ziąą <3
    Ale mogę się poskarżyć na to że Willa jeszcze nie ma ;_;. Ma on być już teraz w tej chwili! :D
    Ps.Wytłumacz mi po co Ci mój komentarz bo ja dalej nie rozumiem.Prawie się nie różni od tych u góry (może tylko tym że jest głupszy) c:
    Roni? c: <3

    OdpowiedzUsuń
  7. No nie! Nie spodziewałam się tak świetnego pierwszego rozdziału - prolog był tak samo zajebisty jak ten rozdział. BARDZO MI SIĘ PODOBA. Czekam z niecierpliwieniem na następny rozdział, można mnie poinformować? Pozdrawiam :*
    Jeśli znalazłabyś troszkę czasu, by zobaczyć lub skomentować mojego bloga to bardzo proszę, bo przecież sama wiesz jakie to jest ważne. Odwdzięczę się tym samym :)
    http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Może zacznę od tego, że bardzo irytuje mnie zdrobnienie Hermi. Jakoś nie lubię go, bo to brzmi tak... Kurcze, nie wiem nawet, jak to określić, ale to już na pewno jest gust każdego. :) Komuś się może podobać, ale nie mnie. :)
    Rozdział fajny i nie będę się na razie za dużo wypowiadać. Poczekam na rozwinięcie, ale było zabawnie. :) Lekkie błędy interpunkcyjne, ale to się da ponaprawiać. :)
    Pozdrawiam

    [heart-pain]
    [marionetki-nieswiadomosci]
    [the-way-u-lie]

    OdpowiedzUsuń
  9. Baaardzo dziękuję za dedykację :) Serduszko urosło :*
    Czuję, że Heks mocno namiesza. Najprawdopodobniej spróbuje odseparować Mionę od chłopaków, a sama będzie zarywać do Harry'ego... Oni z kolei fochną się na Granger i nie dadzą sobie wytłumaczyć sceny z Malfoyem (samolubni egoiści). Z kolei Draco będzie ironiczny przy wspominaniu pocałunku (,,naprawdę uwierzyłaś, że się zmieniłem? Naiwna jesteś'') i wykpi wszelkie próby pogodzenia się; ewentualnie będzie speszony udawał, że nic się nie stało.
    Nie, nie jestem spokrewniona z Trelawney. :D
    O ile przytulanie mi się podobało, pocałunek już nie... W końcu to Malfoy... Za wcześnie na to. Ale to mój punkt widzenia.
    I o ile Heks jest moim wrogiem, to Trzmiel jest moim guru. Ciekawe, co wybuchnie...?
    Ja bym kończyła w takich momentach ze zwykłej wredoty :D no i lubię dramatyzm. Nie dramat, ale dramatyzm.
    Pisz, pisz :) czekam ;)
    Camme

    OdpowiedzUsuń
  10. Spoko blog. Czekam na kolejną notkę. ;3
    + Dodałam do kręgów, licze na rev ;d
    zapraszam; to-nie-takie-prostex3.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. DZIEWCZYNO!! MASZ NAPRAWDĘ TALENT!! JA TO TRZY RAZY Z RZĘDU CZYTAŁAM TEN ROZDZIAŁ, ABY MIEĆ PEWNOŚĆ, ŻE TO TY PISAŁAŚ! Masz bardzo świetny i fantastyczny styl pisania. Wena: ta 100000...% znakomita! Najbardziej mi się podobały dwie rzeczy w tym rozdziale: To z Draconem jak ją przytulił i cmoknął. A drugie to ta tajemniczość jaką teraz odczuwam. Ciekawe, co jest pod tym stołem ;) . Czekam, Czekam, Czekam. Musisz koniecznie napisać NN !! Mam nadzieję, że będzie szybciej niż w środę, no, ale... nie można nic na szybko i siłę ;)
    Pozdrawiam Ciebie bardzo gorąco i życzę Ci coraz wspanialszych wenów <33
    Całuję ;**
    Ginny

    PS. Dziękuję, za dodanie mnie w "poleconych"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za bardzo przyjemne słowa! :D Myślę, że notka będzie szybciej niż w środę, już zaczynam pisać :D Dziękuję za wenę. :D
      Pozdrawiam i ściskam,
      Mionka M.

      Usuń
  12. Baaardzo ciekawa notka.. i to zakończenie..ehh c: Jestem ciekaw co tam jest dalej :D ..
    Chce więcej !<3 :D
    Haro xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow... :O To czyta to jakiś chłopak? Na serio, jestem mega zdziwiona. Oczywiście pozytywnie :D Cieszę się, że wszedłeś na mojego bloga :p Co będzie dalej to nie zdradzę, ale NN już niedługo :D

      Pozdrawiam,
      mile zaskoczona Mionka M.

      Usuń
  13. Zaintrygowana... Historia fajna,
    wybacz, że to powiem, ale było troszkę zgrzytów... coś mi nie gra przy opisie domu Malfoy'ów.
    ale to mało istotne... czekam na ciąg dalszy...
    Czekam na ciąg dalszy
    Alex z rzeczy wiecznych

    OdpowiedzUsuń
  14. A... zapomniałam jeszcze Ci "wyznać" , że najbardziej w twoim stylu pisania podoba się to, że podajesz dużo opisów, co nie każdy potrafi (ja za bardzo nie umiem, ale się staram ;) ) .
    Pozdrawiam bardzo gorąco i Całuję ;**
    Ginny

    OdpowiedzUsuń
  15. Super rozdział <3
    Zachowanie Malfoya było dosyć dziwne. Co on ma za zadanie od Czarnego Pana... ? Mam zacząć się bać?
    Tak w ogóle to masz pięknego bloga. Szablon jest genialny!! Kiedy NN?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :D Bać się... To zależy od Twojej psychiki, ale może, może... Nowa notka w trakcie pisania, pojawi się najpóźniej do środy :)

      Usuń
  16. Witam serdecznie.
    Uprzejmie informuje że blog został dodany do Stowarzyszenia.
    Zapraszamy do wzięcia udziału w akcji „Moja przygoda z dramione” więcej szczegółów znajdziecie pod tym linkiem:
    http://www.stowarzyszenie-dhl.blogspot.com/2013/03/no-i-na-co-czekac.html
    pozdrawiam gorąco.
    Wasza Rose.

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetnie opisałaś sytuacje u Malfoyów. Aż mi się szkoda Dracona zrobiło :c
    Najbardziej podobał mi się koniec rozdziału, odliczanie czasu do konfrontacji z McGonagall. :3
    A ta Heks, fanka Hermy, to jakaś nadpobudliwa jest. :D
    Pozdrawiam! ;P

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmmm… wiesz, że jestem wymagającą czytelniczką, więc napiszę co myślę na temat rozdziału.
    Zacznę może od fabuły. Mamy tradycyjny początek. Widzę, że akcja odgrywa się tak jak u mnie na szóstym roku. Ogólnie najbardziej lubię ten przedział czasowy, więc podoba mi się. Jak się dobrze doczytałam, to Ginny chyba spędziła wakacje u Miony. Na dworcu poznajemy nową bohaterkę o imieniu Heks. Nie wiem kim ona jest i jak się poznała z Harrym, ale nie podoba mi się ta postać. Nie cierpię osób, które kopiują innych. Ta dziewczyna z pewnością sprawi Hermionie kłopoty. I ten tekst Harry'ego mnie zupełnie rozbroił. Chciał zaprosić swoją wieloletnią przyjaciółkę, ale Heks nie pozwoliła. Trochę mało realne, ale cóż. Potem dochodzi do konfrontacji z Draconem. No nie wiem. Wszystko było ładnie piękne dopóki nie przytulił Hermiony. Troszkę za szybko się według mnie to wszystko toczy i to nawiązanie do rodzinnego domu pasowałoby do późniejszych rozdziałów. Wierzę jednak, że masz swoje plany i respektuje to.
    Wspomnę jeszcze o stylu. O ile w prologu przymknęłam oko na chaotyczne zdania, to w rozdziale nie prezentują się za dobrze. Widzę, że masz sto pomysłów na raz i właśnie w stylu się to odzwierciedla. Piszesz dużo krótkich zdań i często nadużywasz wielokropka. Swoją drogą jeśli chcesz wstawić prawdziwego wielokropka, to wybierasz ALT+ kropka. Jest kilka drobnych błędów, ale czytam tekst bez jakiś większych zgrzytów. Wierzę, że z czasem się ta sytuacja poprawi i zostaniesz świetną bloggerką. Musisz tylko więcej pracować. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wiem że napisalas ten rozdzial dosc dawno, ale musze to napisac. Platynowe są włosy, a nie oczy! Wpisz sobie w google, bo platyna to dokladnie ten kolor wlosow jaki mial malfoy:)
    pozdrawiam
    ~Z.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jej, faktycznie, pomyliło mi się! Miałam napisać platynowe włosy i stalowo-niebieskie oczy... Dziękuję za odnalezienie błędu, bo pomimo moich zamierzeń, tak by pozostało.
      Pozdrawiam,
      Cave :*

      Usuń
    2. *szaro-niebieskie, znów pomyłka :D

      Usuń
  20. Według mnie rozdział pierwszy jest wspaniały. Nic dodać, nic ująć. Po prostu kocham ten rozdział. *-*
    Jeśli znalazłabyś troszkę czasu, by skomentować mojego bloga to bardzo proszę, bo przecież sama wiesz jakie to jest ważne. Odwdzięczę się tym samym :)
    http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Jejku, masz przyjemny styl dobrze się czyta. Sprawiłaś, że parę razy się uśmiechnęłam.
    Z jednej strony rozumiem zachowanie Draco był trochę zagubiony i to było urocze...ale z drugiej baaardzo szybki rozwój akcji. Fajnie, że opowiadanie dzieje się na 6 roku, dawno takiego nie czytałam, miła odmiana :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Dopiero teraz znalazłam twoją opowieść,ale bardzo mi przypadła do gustu i z chęcią poczytam dalej.
    Jeśli masz ochotę zajrzyj do mnie.
    http://niekoniecznie-rywalizacja-dramione.blogspot.com/
    Pozdrawiam Kejtidzi.

    OdpowiedzUsuń
  23. Fajne, ale... nie za szybko ?
    Cwaniara z Ciebie - skończyć w takim momencie ! :D
    Pozdrawiam i podziwiam,
    ~Mudblood

    OdpowiedzUsuń