Przez otwarte okno do pomieszczenia wkradały się
pierwsze jesienne promyki słońca. Nagle dało się słyszeć
głośny trzask, a zaraz po tym huk. To w owym pomieszczeniu, załamało się
drewniane łóżko. Dwie dziewczyny stały nad nim z otwartymi ustami. W końcu
jedna z nich, rudowłosa, wyjęła patyk i nim machnęła,
doprowadzając łóżko do stanu używalności.
– Ginny, magia jest piękna
– westchnęła druga z
nich, brązowowłosa, rzucając
się na świeżo naprawiony mebel. Była bardzo ładna: duże, ciemnobrązowe
oczy, długie, falowane włosy, blada cera i różowe usta. Ginny tylko uśmiechnęła
się pod nosem i podeszła do wielkiej szafy stojącej
w kącie pokoju.
– Hermiona, wstawaj! Zaraz jedziemy do Hogwartu, a ty jesteś
jeszcze nie spakowana! To twój szósty rok, chyba nie chcesz się
spóźnić?
Dziewczyna z piskiem wyskoczyła z łóżka. W ekspresowym tempie
dobiegła do przyjaciółki. Otworzyła z rozmachem drzwi garderoby i usiłowała wyjąć
z niej swój kufer. Ginny z politowaniem patrzyła na wysiłki Hermiony.
– Daj, pomogę ci. – Szybkim ruchem wyciągnęła
skrzynię z pod sterty ubrań. Hermiona wytrzeszczyła oczy.
– Ja... Jak ty... to? – jąkała
się co chwila.
– Nie gadaj tyle, tylko pakuj się – odpowiedziała
z pobłażaniem Ruda.
***
Wchodząc na Dworzec Kolejowy, obie
dziewczyny czuły narastające podniecenie spowodowane
bliskością innych czarodziei. Szybko wzięły
wózki na bagaże i przebiegły przez magiczną barierkę,
oddzielającą świat magiczny od mugolskiego.
Hermiona rozglądała się
po peronie w poszukiwaniu przyjaciół, w przeciwieństwie do Ginny, która już
witała się ze znajomymi. W końcu brązowowłosa
wyłowiła w tłumie rudą czuprynę
swojego przyjaciela. Uśmiechnięta skierowała się
w stronę przyjaciół.
– Harry! Ron! – Usłyszała nagle. Odwróciła się
i ujrzała, jak jakaś dziewczyna, całkiem ładna brunetka, biegnie w stronę
JEJ przyjaciół i rzuca im się w ramiona. Była całkowicie
zdezorientowana. W końcu postanowiła podejść do chłopaków i dziewczyny. Bez
słowa przytuliła chłopców i dała im całusy w policzki, nie zwracając
najmniejszej uwagi na dziewczynę stojącą
nieopodal. Jednak owa brunetka miała chyba inne plany, bo po chwili odezwała się:
– A więc to ty jesteś Hermiona Granger?
Hermiona zdziwiła się, skąd
ona niby ją zna?
– Tak... - odpowiedziała ostrożnie, nieco przedłużając
wyraz.
– Och, no wiesz, jestem twoją wielką
fanką i staram się być jak ty... Właśnie dlatego
postanowiłam wakacje spędzić z twoimi przyjaciółmi –
gadała jak najęta, ale w jej oczach czaiła się
pogarda. To właśnie dlatego Hermiona postanowiła na nią
uważać.
– Co? Jak to spędziłaś wakacje z...
Harry natychmiast zorientował się, że
dziewczynę zabolał ten fakt.
– Chcieliśmy cię zaprosić i was zapoznać, ale
Heks się nie zgodziła… – Harry widząc
pełny zazdrości wzrok Hermiony zreflektował się i spuścił
głowę. – Przepraszam.
Heks wydawała się być podenerwowana wyznaniem
Harry'ego. Hermiona była skołowana zaistniałą sytuacją.
A Ron był całkowicie nieprzejęty tym wydarzeniem.
– Ej, ludzie, chodźmy zająć przedział, bo za chwilę
pociąg nam odjedzie – odezwał się i ruszył do pociągu,
nie oglądając się
za siebie. Harry stał patrząc niezdecydowanie na obie
dziewczyny.
– Dobra, chodźcie, bo naprawdę nie zdążymy
– powiedziała Hermiona, przerywając niezręczną
ciszę panującą między
nimi. Zgodnie weszli do pociągu. Nikłe były nadzieje Miony na
to, że Heks się z nimi rozdzieli. Postanowiła,
że później wypyta Harry'ego o wszystko. Doszli do swojego stałego przedziału na
końcu czwartego wagonu. Już mieli wchodzić, gdy... Wpadli prosto na Dracona
Malfoya. Co ten ślizgoński arystokrata tu robi?
– Co wy tu robicie? – spytał Draco z niemałym zdziwieniem w
głosie. Harry i Hermiona popatrzyli na niego jak na idiotę.
– Co MY tu robimy? To nasz przedział, Malfoy – odpowiedziała
zbulwersowana Hermiona. Draco obejrzał ją od stóp do głów i powiedział kpiącym
tonem:
- No, no, Granger, ile zaklęć na siebie rzuciłaś?
- O co ci chodzi? - zapytała, nie rozumiejąc
jego intencji.
- No jak to o co? Pytam się,
ile zaklęć na siebie rzuciłaś, żeby tak wyglądać?
Hermiona stała rozbita. Nie miała pojęcia,
czy to była ironia, czy może komplement. „Komplement? Malfoy i... komplement?
Chyba oszalałaś, dziewczyno” - skarciła się
w myślach.
– Odwal się, Malfoy. Nie mam ochoty tracić
na ciebie czasu. – Spojrzała na niego z obrzydzeniem. Chociaż musiała przyznać,
że był przystojny. I to nawet bardzo. „Ale co się dziwić, arystokrata pewnie od najmłodszych lat chodzi po salonach piękności dla mężczyzn (jeśli takowe w ogóle
istnieją)” – powiedział złośliwy głosik w
jej głowie. Nonszalancko rozczochrane, jasne, trochę
przydługie platynowe włosy z grzywką na bok, szaro–niebieskie
chłodne oczy, ostre rysy twarzy i blada cera. Był wysoki i szczupły, miał
dobrze zbudowaną i wyniosłą
sylwetkę.
Malfoy zaperzył się. Nikt nie będzie mu rozkazywał! A co dopiero
jakaś szlama. Podszedł do niej bliżej. „Całkiem, całkiem jest ta Granger...”
– przeleciało mu przez myśl. Za chwilę jednak
przeraził się swoją
postawą. „Boże, co ja gadam! To szlama!”
– Uważaj, Granger, na swoje słowa. Może przytrafić ci
się coś... niemiłego – szepnął jej do ucha uśmiechając
się mściwie. Hermiona stała sparaliżowana. Był tak blisko...
Doskonale czuła nutę jego perfum o zapachu cytrusowo–drzewnym.
Kochała ten zapach.... Taki świeży i zmysłowy. Jej były chłopak używał tego
zapachu, więc była trochę
obeznana. Zastanawiało ją tylko, skąd
Malfoy miał mugolskie perfumy? Osobiście przecież nigdy nie pokazałby się
w mugolskim sklepie. Wtem chłopak zwrócił uwagę na jej towarzyszy.
Zatrzymał wzrok dłużej na brunetce i odezwał się:
– Proszę, proszę.
Pan Srotter i...?
– Heks – uśmiechnęła się
uwodzicielsko i wyciągnęła rękę.
Malfoy parsknął śmiechem.
– Serio? Heks? Przecież... Przecież to imię
oznacza wiedźmę*!
Heks wciągnęła głęboko
powietrze. Widać było, iż Draco ją zdenerwował.
– Nie śmiej się z mojego imienia! – krzyknęła
głośno, a gdy to nie zadziałało, wyciągnęła różdżkę.
Malfoy uspokoił się.
– Ej, spokojnie, kobieto...
– Co spokojnie? Co spokojnie?! Nie masz prawa śmiać się
z mojego imienia! - Heks była naprawdę wściekła. Hermiona i Harry
wymienili między sobą
porozumiewawcze spojrzenia. Jednogłośnie postanowili wkroczyć do akcji, gdyż
Malfoy również wyciągnął swoją
różdżkę. Harry podszedł do Heks i zaczął
ją uspokajać.
Hermionie pozostało utemperować blondyna. Podeszła do niego i aż
się przestraszyła. Draco dyszał ze złości, a twarz miał wykrzywioną
w wyrazie wściekłości. Z jego oczu bił taki chłód, że nawet zawsze spokojny
Dumbledore, byłby wstrząśnięty. Lecz
Gryfonka nie miała zamiaru się poddać. Położyła rękę
na jego ramieniu w geście uspokojenia. Gdy chłopak skierował na nią
swoje oczy, od razu ich wyraz złagodniał. „Ona ma takie piękne tęczówki...” – pomyślał. Nawet
nie próbował się bronić przed swoją
podświadomością. W tej chwili nie liczyło się,
że była nieczystej krwi. Oboje wpatrywali się
głęboko w swoje
oczy z uwagą. W końcu Draco nie wytrzymał i
porwał ją w swoje ramiona. Wtulił się
w nią jak małe dziecko. Powróciły do niego smutne i ponure myśli.
Czarny Pan dał mu zadanie... Wiedział, że nie da rady temu podołać. Nie chciał
być śmierciożercą. Nie chciał jednak zawieść
swoich rodziców. Bardzo ich kochał i chciał okazać im wdzięczność
za to, że nigdy mu niczego nie brakowało. Że byli przy nim i go kochali. Może
nie okazywali tego w czułych gestach, ale Draco to wiedział. Lucjusz Malfoy nie
był przyzwyczajony do miłości i bardzo trudno było mu się
zakochać, ale jak już oddał komuś swoje serce, to na zawsze. Może Draco nie miał
w domu typowej rodzinnej atmosfery, ale to dlatego, że jego rodzice sami nie
doświadczyli jej w swoich domach. Co prawda wiedzieli, że miłość istnieje i
jest u nich w domu; zawsze troszczyli się o swojego syna i dawali mu
wszystko, rozpieszczali go, chcąc pokazać, że jest dla nich
ważny, ale nie wiedzieli, jak okazać mu czułość. A teraz, gdy jego ojciec jest
w Azkabanie, nic już nie jest takie samo. Voldemort jest wściekły i mści się
na Narcyzie i Draconie.
Hermiona stała jak słup soli. Właśnie wtula się
w nią jej największy szkolny wróg. Nie wiedziała,
co ma zrobić... Nie może go teraz odepchnąć, widziała, że coś się
stało. Chłopak zaczął się
niepokojąco trząść w jej ramionach. Hermiona
bezwiednie podniosła rękę i
pogłaskała go po włosach. Draco na chwilę znieruchomiał, ale po chwili się
rozluźnił. Chyba zdziwił go jej gest. Harry i Heks wpatrywali się
w nich zdziwionym wzrokiem. W końcu Malfoy się od niej
oderwał i wbił wzrok w ziemię. Poczuła się
trochę zawiedziona, było jej dobrze w jego ramionach. Draco nagle
podniósł wzrok i ponownie zajrzał jej głęboko w oczy. Zrobił coś, co
zszokowało wszystkich, nawet samego Malfoya. Wziął twarz
Hermiony w swoje dłonie i cmoknął jej usta. Odwrócił się
i odszedł korytarzem w stronę swojego przedziału. Harry
popatrzył na Hermionę z wyrzutem i niedowierzaniem, po
czym wpadł do przedziału trzaskając drzwiami. Heks uśmiechnęła
się złośliwie do dziewczyny i poszła za Harry’m. Za to Hermiona nie
wiedziała, co o tym myśleć. Postanowiła, że na razie nie będzie
sobie zaprzątać głowy, pomyśli spokojnie w
dormitorium, a tymczasem poszuka jakiegoś wolnego przedziału, bo Harry i Ron będą
mieli jej za złe całą akcję
na korytarzu. W sumie się im nie dziwiła. Powinna jakoś
zareagować, odepchnąć go... Zdecydowanie ma za miękkie
serce. Przecież to jej wróg! Nie wiedziała, co się z nią
dzieje. Gdy wybierała się poszukać przedziału Ginny,
donośny głos maszynisty rozległ się po korytarzach pociągu:
– Dojeżdżamy do Hogwartu! Uczniowie są
proszeni o przebranie się w szaty!
„No i pięknie...” – pomyślała Hermiona. –
„Gdzie ja mam się przebrać? Na pewno nie na
korytarzu. Powiem, że to była sytuacja wyjątkowa... Na
pewno to uwzględnią przy wstawianiu mi szlabanu. „
Ruszyła do wyjścia z pociągu ze skwaszoną
miną. I wtedy... Przypomniała sobie, że miała stawić się
na zebraniu prefektów! „Szlaban murowany” – pomyślała
ponuro.
Wchodząc do Wielkiej Sali czuła na sobie
wzrok całego grona pedagogicznego. Nic dziwnego, w końcu jako jedyna ubrana była
w letnią, białą sukienkę
do połowy ud i buty na koturnie. Odliczała w myślach do pierwszego krzyku
profesor McGonagall. 10, 9... Doszła do połowy stołu Gryffindoru. 8, 7, 6...
Usiadła na swoim miejscu. 5, 4, 3... Przywitała się
z Parvati Patil i Lavender Brown ze swojego roku. 2, 1... Puściła oczko
jakiemuś chłopakowi z Ravenclawu. 0...
– Panno Granger! – głos Minerwy McGonagall słychać było pewnie aż
na błoniach. – Co to za strój?! Szlaban, jutro o 17! Takie zachowanie... I to
prefekt!
Dumbledore tylko uśmiechnął się
pogodnie do Hermiony i wzniósł lekko kielich, patrząc
jej w oczy. Nagle w głowie dziewczyny odezwał się jego cichy
głosik:
– Lepiej schyl się pod stół za dwie minuty.
Popatrzyła zdziwiona na dyrektora, jednak ten nie patrzył już w
jej stronę. Wyglądał na wielce wciągniętego
w dyskusję na temat chochlików z Severusem Snape'm.
Zaaferowana, nie zauważyła lekkiego uśmiechu widniejącego
na jego starczej twarzy. Postanowiła zastosować się
do tajemniczego ostrzeżenia. W myślach liczyła sekundy. Gdy była już minuta i
pięćdziesiąt dziewięć
sekund, dziewczyna uchyliła się pod stół. I wtedy...
---------------------------------------------------
* Heks
(j. duński) - wiedźma, czarownica
Witam na
pierwszym rozdziale opowiadania! Mam nadzieję, że się
podobał, proszę o zostawianie swoich ocen w
komentarzach. Dedykacja rozdziału dla:
Dla Shadii z http://milosc-wbrew-rozsadkowi.blogspot.com . Za
nasze porąbane rozmowy na gg, i za to, że we mnie
uwierzyłaś!
Dla Cammelii - za milutkie
maile i DT. I również za to, że uwierzyłaś ;)
Dla DDagi i dla M. za
bardzo miłe słowa :D
Także dla wszystkich
Anonimowych i Czytelników za to, że przeczytali!
Nowa notka
powinna pojawić się do środy.
Pozdrawiam,
Pozdrawiam,
Mionka
M.
uhuhuhuhu dziękuję za dedykację! <3
OdpowiedzUsuńPiszesz świetnie i tego nie da się zaprzeczyć, chyba każdy się ze mną zgodzi!
Rozdział baaaaardzo ciekawy, meega wciągający i ahh kurde to zakończenie! Dlaczego?! :C Ja Cię jeszcze wymęczę na gg, zobaczysz ;>
Z niecierpliwością czekam na kolejną nocie, pisz szybko!
Ogroomu weny życzę!
Pozdrawiam gorąco,
Shadii. :3
Dzięukję... Aż mi miło na sercu. Ale nie piszę lepiej od ciebie, więc się przymknij.. :3 A co do zakończenia, to chyba sama powinnaś, blogerko, wiedzieć, dlaczego w takim momencie? :D Dziękuję za wenę,
Usuńi pozdrawiam gorącej,
Miona M.
Bardzo podoba mi się twój blog :D Czekam z niecierpliwością na nowy rozdział.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie.
OdpowiedzUsuńZ ciekawością weszłam na Twojego bloga i muszę przyznać że wciągnęłam się.
Chociaż akcja dzieje się w Hogwarcie jest naprawdę ciekawa.
Piszesz lekko i przyjemnie, co sprawia że dobrze sie czyta.
Bardzo spodobało mi sie spotkanie Dracona i Hermi w pociągu, chociaż jest dość klasycznie.
Fajnie że pokazałaś to w trochę inny sposób niż większość.
I to mi się właśnie bardzo podoba.
Należę do osób które cenią w sobie oryginalnosć i wierzę, że nie zawiedziesz mnie w tym.
W dodatku spośród wielu wybrałas badzo ładny szablon i dobrze go dopasowałaś.
Doradzę jeszcze aby usunąć archiwum i zrobić tak zwane podstrony.
Wówczas boczny pasek będzie zdecydowanie lepiej wyglądał.
I również jeśli tego nie masz aby rozdziały były dodawane pojedyńczo.
To takie małe podpowiedzi od autorki a tymczasem pozdrawiam serdecznie i życzę weny.
[pokochac-lotra.blogspot.com]
Hej ;) Bardzo dziękuję za miłe słówka i cieszę się, że Ci się podoba. ;D Muszę orzyznać, że pomysł na tą historię mam bardzo oryginalny. Dziękuję za podpowiedzi :D Zmieniłam już archiwum tak jak radziłaś (chyba o to chodziło?). Tylko nie rozumiem tego: "I również jeśli tego nie masz aby rozdziały były dodawane pojedyńczo.". Dziękuję również za wenę, której na razie mi nie brak, ale przyda się zapas. :D
UsuńPozdrawiam,
Mionka M.
PS. Na pewno wpadnę na Twojego bloga :)
Nie powiem, że mnie nie zaintrygowałaś ;D Straasznie podobał mi się ten niespodziewany cmok w pociągu *_* Albus moim guru od dzisiejszego dnia i to dzięki Tobie! Ciekawe, co się wydarzy... już nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńCoś mi się zdaje, że Heks nieźle namiesza między Złotym Trio, bo będzie chciała zastąpić Hermionę. Mam nadzieję, że ta będzie walczyła - chyba że chłopcy porzucą ją po odkryciu związku z Malfoyem (oby happy end, proszęproszęprooooszę!).
Pozdrawiam i zapraszam do siebie [dramione-forever.blogspot.com],
Lileen
Eee.. Czy ty... Czytasz mi w myślach? :o
UsuńA tak na serio, to cieszę się, że Ci się podobało. Strasznie rozśmieszyłaś mnie tym guru :D Co do happy endu... Nic nie powiem ;] Na pewno wpadnę na Twój blog.
Pozdrawiam,
Mionka M.
Jeej... Świetny blog! Kocham Cię normalnie! Akcja - jest. Dramione - jest. Kawały (chyba.) - są. Masz fajne poczucie humoru, piszesz lekko i bardzo ciekawie. Dumbledore... Zgadzam się z Lilee Kab -- Dumbledore moim guru :3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę wielkiej weny,
Asia
Co innego mogę powiedzieć jak nie to że notka jest TOTALNIE ODJECHANA tak samo jak ty ale i tak jesteś wredotą ziąą <3
OdpowiedzUsuńAle mogę się poskarżyć na to że Willa jeszcze nie ma ;_;. Ma on być już teraz w tej chwili! :D
Ps.Wytłumacz mi po co Ci mój komentarz bo ja dalej nie rozumiem.Prawie się nie różni od tych u góry (może tylko tym że jest głupszy) c:
Roni? c: <3
No nie! Nie spodziewałam się tak świetnego pierwszego rozdziału - prolog był tak samo zajebisty jak ten rozdział. BARDZO MI SIĘ PODOBA. Czekam z niecierpliwieniem na następny rozdział, można mnie poinformować? Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJeśli znalazłabyś troszkę czasu, by zobaczyć lub skomentować mojego bloga to bardzo proszę, bo przecież sama wiesz jakie to jest ważne. Odwdzięczę się tym samym :)
http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/
Może zacznę od tego, że bardzo irytuje mnie zdrobnienie Hermi. Jakoś nie lubię go, bo to brzmi tak... Kurcze, nie wiem nawet, jak to określić, ale to już na pewno jest gust każdego. :) Komuś się może podobać, ale nie mnie. :)
OdpowiedzUsuńRozdział fajny i nie będę się na razie za dużo wypowiadać. Poczekam na rozwinięcie, ale było zabawnie. :) Lekkie błędy interpunkcyjne, ale to się da ponaprawiać. :)
Pozdrawiam
[heart-pain]
[marionetki-nieswiadomosci]
[the-way-u-lie]
Baaardzo dziękuję za dedykację :) Serduszko urosło :*
OdpowiedzUsuńCzuję, że Heks mocno namiesza. Najprawdopodobniej spróbuje odseparować Mionę od chłopaków, a sama będzie zarywać do Harry'ego... Oni z kolei fochną się na Granger i nie dadzą sobie wytłumaczyć sceny z Malfoyem (samolubni egoiści). Z kolei Draco będzie ironiczny przy wspominaniu pocałunku (,,naprawdę uwierzyłaś, że się zmieniłem? Naiwna jesteś'') i wykpi wszelkie próby pogodzenia się; ewentualnie będzie speszony udawał, że nic się nie stało.
Nie, nie jestem spokrewniona z Trelawney. :D
O ile przytulanie mi się podobało, pocałunek już nie... W końcu to Malfoy... Za wcześnie na to. Ale to mój punkt widzenia.
I o ile Heks jest moim wrogiem, to Trzmiel jest moim guru. Ciekawe, co wybuchnie...?
Ja bym kończyła w takich momentach ze zwykłej wredoty :D no i lubię dramatyzm. Nie dramat, ale dramatyzm.
Pisz, pisz :) czekam ;)
Camme
Spoko blog. Czekam na kolejną notkę. ;3
OdpowiedzUsuń+ Dodałam do kręgów, licze na rev ;d
zapraszam; to-nie-takie-prostex3.blogspot.com
DZIEWCZYNO!! MASZ NAPRAWDĘ TALENT!! JA TO TRZY RAZY Z RZĘDU CZYTAŁAM TEN ROZDZIAŁ, ABY MIEĆ PEWNOŚĆ, ŻE TO TY PISAŁAŚ! Masz bardzo świetny i fantastyczny styl pisania. Wena: ta 100000...% znakomita! Najbardziej mi się podobały dwie rzeczy w tym rozdziale: To z Draconem jak ją przytulił i cmoknął. A drugie to ta tajemniczość jaką teraz odczuwam. Ciekawe, co jest pod tym stołem ;) . Czekam, Czekam, Czekam. Musisz koniecznie napisać NN !! Mam nadzieję, że będzie szybciej niż w środę, no, ale... nie można nic na szybko i siłę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ciebie bardzo gorąco i życzę Ci coraz wspanialszych wenów <33
Całuję ;**
Ginny
PS. Dziękuję, za dodanie mnie w "poleconych"
Dziękuję za bardzo przyjemne słowa! :D Myślę, że notka będzie szybciej niż w środę, już zaczynam pisać :D Dziękuję za wenę. :D
UsuńPozdrawiam i ściskam,
Mionka M.
Baaardzo ciekawa notka.. i to zakończenie..ehh c: Jestem ciekaw co tam jest dalej :D ..
OdpowiedzUsuńChce więcej !<3 :D
Haro xD
Wow... :O To czyta to jakiś chłopak? Na serio, jestem mega zdziwiona. Oczywiście pozytywnie :D Cieszę się, że wszedłeś na mojego bloga :p Co będzie dalej to nie zdradzę, ale NN już niedługo :D
UsuńPozdrawiam,
mile zaskoczona Mionka M.
Zaintrygowana... Historia fajna,
OdpowiedzUsuńwybacz, że to powiem, ale było troszkę zgrzytów... coś mi nie gra przy opisie domu Malfoy'ów.
ale to mało istotne... czekam na ciąg dalszy...
Czekam na ciąg dalszy
Alex z rzeczy wiecznych
A... zapomniałam jeszcze Ci "wyznać" , że najbardziej w twoim stylu pisania podoba się to, że podajesz dużo opisów, co nie każdy potrafi (ja za bardzo nie umiem, ale się staram ;) ) .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo gorąco i Całuję ;**
Ginny
Super rozdział <3
OdpowiedzUsuńZachowanie Malfoya było dosyć dziwne. Co on ma za zadanie od Czarnego Pana... ? Mam zacząć się bać?
Tak w ogóle to masz pięknego bloga. Szablon jest genialny!! Kiedy NN?
Dziękuję :D Bać się... To zależy od Twojej psychiki, ale może, może... Nowa notka w trakcie pisania, pojawi się najpóźniej do środy :)
UsuńWitam serdecznie.
OdpowiedzUsuńUprzejmie informuje że blog został dodany do Stowarzyszenia.
Zapraszamy do wzięcia udziału w akcji „Moja przygoda z dramione” więcej szczegółów znajdziecie pod tym linkiem:
http://www.stowarzyszenie-dhl.blogspot.com/2013/03/no-i-na-co-czekac.html
pozdrawiam gorąco.
Wasza Rose.
Świetnie opisałaś sytuacje u Malfoyów. Aż mi się szkoda Dracona zrobiło :c
OdpowiedzUsuńNajbardziej podobał mi się koniec rozdziału, odliczanie czasu do konfrontacji z McGonagall. :3
A ta Heks, fanka Hermy, to jakaś nadpobudliwa jest. :D
Pozdrawiam! ;P
Hmmm… wiesz, że jestem wymagającą czytelniczką, więc napiszę co myślę na temat rozdziału.
OdpowiedzUsuńZacznę może od fabuły. Mamy tradycyjny początek. Widzę, że akcja odgrywa się tak jak u mnie na szóstym roku. Ogólnie najbardziej lubię ten przedział czasowy, więc podoba mi się. Jak się dobrze doczytałam, to Ginny chyba spędziła wakacje u Miony. Na dworcu poznajemy nową bohaterkę o imieniu Heks. Nie wiem kim ona jest i jak się poznała z Harrym, ale nie podoba mi się ta postać. Nie cierpię osób, które kopiują innych. Ta dziewczyna z pewnością sprawi Hermionie kłopoty. I ten tekst Harry'ego mnie zupełnie rozbroił. Chciał zaprosić swoją wieloletnią przyjaciółkę, ale Heks nie pozwoliła. Trochę mało realne, ale cóż. Potem dochodzi do konfrontacji z Draconem. No nie wiem. Wszystko było ładnie piękne dopóki nie przytulił Hermiony. Troszkę za szybko się według mnie to wszystko toczy i to nawiązanie do rodzinnego domu pasowałoby do późniejszych rozdziałów. Wierzę jednak, że masz swoje plany i respektuje to.
Wspomnę jeszcze o stylu. O ile w prologu przymknęłam oko na chaotyczne zdania, to w rozdziale nie prezentują się za dobrze. Widzę, że masz sto pomysłów na raz i właśnie w stylu się to odzwierciedla. Piszesz dużo krótkich zdań i często nadużywasz wielokropka. Swoją drogą jeśli chcesz wstawić prawdziwego wielokropka, to wybierasz ALT+ kropka. Jest kilka drobnych błędów, ale czytam tekst bez jakiś większych zgrzytów. Wierzę, że z czasem się ta sytuacja poprawi i zostaniesz świetną bloggerką. Musisz tylko więcej pracować. :)
Wiem że napisalas ten rozdzial dosc dawno, ale musze to napisac. Platynowe są włosy, a nie oczy! Wpisz sobie w google, bo platyna to dokladnie ten kolor wlosow jaki mial malfoy:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
~Z.
Jej, faktycznie, pomyliło mi się! Miałam napisać platynowe włosy i stalowo-niebieskie oczy... Dziękuję za odnalezienie błędu, bo pomimo moich zamierzeń, tak by pozostało.
UsuńPozdrawiam,
Cave :*
*szaro-niebieskie, znów pomyłka :D
UsuńWedług mnie rozdział pierwszy jest wspaniały. Nic dodać, nic ująć. Po prostu kocham ten rozdział. *-*
OdpowiedzUsuńJeśli znalazłabyś troszkę czasu, by skomentować mojego bloga to bardzo proszę, bo przecież sama wiesz jakie to jest ważne. Odwdzięczę się tym samym :)
http://modaprzemijastylpozostajex3.blogspot.com/
Jejku, masz przyjemny styl dobrze się czyta. Sprawiłaś, że parę razy się uśmiechnęłam.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony rozumiem zachowanie Draco był trochę zagubiony i to było urocze...ale z drugiej baaardzo szybki rozwój akcji. Fajnie, że opowiadanie dzieje się na 6 roku, dawno takiego nie czytałam, miła odmiana :))
Dopiero teraz znalazłam twoją opowieść,ale bardzo mi przypadła do gustu i z chęcią poczytam dalej.
OdpowiedzUsuńJeśli masz ochotę zajrzyj do mnie.
http://niekoniecznie-rywalizacja-dramione.blogspot.com/
Pozdrawiam Kejtidzi.
Fajne, ale... nie za szybko ?
OdpowiedzUsuńCwaniara z Ciebie - skończyć w takim momencie ! :D
Pozdrawiam i podziwiam,
~Mudblood